www.akwarela.fora.pl

Barbara Pingot · Wysłany: Sob 23:28, 10 Mar 2012 Temat postu:

nie udały się dwie, wyrzuciłam cały arkusz veneto w sumie, bo malowałam na połówkach, wierzb mi sie zachciało po wierzbach ZAA, widoczki nie dla mnie Smile

Barbara Pingot

znowu mi się nie udała.. na plenerze tak sobie, dzisiaj tak sobie. ech...

Daria

Nie przejmuj się Stokrota. Czasem jest tak, że nic nie idzie... Ale przecież i tak wkrótce wskoczysz na swojego ulubionego konika i znów nas powalisz Smile

Barbara Pingot

oby, ale ostatnio włączyło mi się silne: nic mojego mi się nie podoba

ps. z tym powalaniem to przesadziłaś ale miło Wink

danuta50

No tak, takie odczucie chyba wszystkich dopadają, ja mam ciągle jakieś kompleksy mimo iż dostaję wiele pochwał na różnuch portalach to w nie jakoś mi trudno uwierzyć. Smile

danuta50

Pdruchowo wskoczyły mi słoneczka. To chyba nadzieja dla wielu.

Wilcza Jagoda

Basiu, nie poddawaj się! Z tym, że wszystko z pleneru takie sobie to chyba przesadziłaś...

modliszqa

no Baśka! mnie sie nie podobała tylko jedna Twoja akwarelka plenerowa - ale tylko w porównaniu z Twoimi poprzednimi Very Happy

Nie marudź babo !
ps - udanego odstrzału wroga! Very Happy

nocnymarek

Cały dzień dziś malowałem. Namalowałem dwie akwarele, jedna to była zima, a druga takie wybrzeże. W trakcie malowania byłem w szoku ze tak pięknie udało mi się dobrać kolory..pomyślałem- NO KLĘKAJCIE NARODY !!

Wszystko pierdykło, gdy prace wyschły, Zjadłem obiad i po ok godzinie poszedłem zobaczyć moje ''cudeńka''...

Okazało się że prace po wyschnięciu wyszły jakieś wyblakłe, brudne, a całość wydawała się jak malunek dziecka z gimnazjum,

Wniosek- akwarela naprawdę uczy POKORY i dystansu do samego siebie,
cierpliwości i wytrwałości.

Pozostaje mi chyba upić się jak to robił Van Gogh Smile

pozdrawiam Smile

mimoza

Ale ucho oszczędź Wink

modliszqa · Wysłany: Wto 20:46, 05 Mar 2013 Temat postu:

mam jakąś czarną serię i dziś się wściekłam, bo akwarela nawet uszłaby ... ino zamawiający mnie poprosił o poprawienie buzi pani na obrazku ... buzi, która jest pod słońce i ma pół na centymetr a ja głupia spróbowałam zadowolić pana :[
spaprałam panią na maxa - bo i wymywałam i zdrapywałam i wyszła straszna kupa Very Happy

dobrze, że to był format 50x40 i po wycięciu pani ze środka mam dwie akwarelki 19x40 Very Happy

taka stara i taka głupia !!!
uch !

Isiuleczka · Wysłany: Wto 21:28, 05 Mar 2013 Temat postu:

masza · Wysłany: Śro 13:12, 27 Mar 2013 Temat postu:

Trudno powiedzieć, że sie jakas jedna nie udała - generalnie od jesieni idzie fatalnie. To nie jest czarna seria, tylko jakis kompletny odjazd w inne rejony. Nowy pedzel i super farbka nic nie zmienily.

Barbara Pingot · Wysłany: Śro 13:20, 27 Mar 2013 Temat postu:

Masza, ja wiem, że jesteś bardzo wymagająca, może za bardzo i dlatego tak osądzasz swoje prace?

masza · Wysłany: Śro 15:59, 27 Mar 2013 Temat postu:

Nie, to nie to. Zaczynam, zostawiam w polowie, koncze po miesiacu - wszystko w poczuciu "trzeba cos namalowac", "trzeba skonczyc co sie zaczelo". Szukam czegos, co mnie pociągnie, wydaje mi sie, że mam - w trakcie pracy to sie ulatnia. Oczywiście sa poprawne te prace, maja calkiem przyjemne fragmenty - ale serca w nich nie ma. I to sie czuje - jest rozpieprz, nie ma spojności, mysli przewodniej. Jakos tak smutno generalnie.
Oczywiscie, jestem wobec siebie wymagajaca, ale nawet w akwarelach, w ktorych spindoliłam jakies rzeczy - było "coś", co potrafilo wciągnąć w głąb - teraz jest dystans i smutek. No jakos tak.