www.akwarela.fora.pl

minh

Zapraszam: [link widoczny dla zalogowanych]

Agulec

wieeem ...dostałam powiadomienie....ale to jest ostra jazda dla mega wymiataczy Smile

Ma ona sens wielki , ale ja się nie będę wygłupiać :)Powiedzmy że jestem akwarelistą NISZOWYM , niemniej z uwagą i radością śledzę bitwy - zawsze ! ... I muszę przyznać że nie chodzi o wiek (chciałam napisać młodzi wymiatacze) ale nie. Często w grupie akwareli na digu zatyka mnie praca młodziaka z architektury (zawsze wawa!!!!) - a moja siostra kończy arch w gda i tam , moim zdaniem, w ogóle nie ma cisnienia na rękę i oko . Jadą w cadzie i nikt im malować nie każe. Porażka! Warszawie - i jej polibudzie - wielki szacunek.

yena

Ja się wogóle nie kwalifikuję Smile

)Też nie będę się wygłupiać, ale oglądam prace z zainteresowaniem:)

Rafał Rudko

przy temacie ruch to chyba mało kto wie co namalować Wink

co do polibudy warszawskiej... to chyba kwestja tego że egzamin wstępny jest wymagający i ludzie cisną ostro żeby się dostać ucząc się akwareli żeby zwiększyć szansę na dostanie się... i potem jakoś niektórym zostaje zamiłowanie bo parcia na akwe w szkole nie ma - po prostu ludzie się zakochują i malują dalej Wink

Agulec

Rafał

To mnie zdumiało , bowiem byłam pewna że w Wawie na polibudzie siedzą (jako profesorowie) sami brodaci i wąsaci akwareliści Smile

Tak czy siak, uczelnia trzyma poziom najwyższy w Polandii. Owszem, wiem, że egzamin to hardcore (ja kończyłam poznań - 7 lat temu) . Ale sami z siebie młodziaki z Wawy (bez obrazy:) idą w plener, malują Pragę, Wenecję etc, to mnie rozbraja ! Zamiast tępo rypać wizałki w cadzie ...(co na innych uczelniach całkowicie wystarcza ..) No nic, rozpisałam się. Moim skromnym zdaniem, tylko Wawa ,,robi" architektów- artystów, z duszą, talentem i wyobraźnią. Bo nauczyć się programów może nawet słup telegraficzny po paru latach Smile

...